Czy dla akceptantów płatności bezgotówkowych ma znaczenie powstawanie nowych systemów płatności?

Nie milkną w Polsce dyskusje na temat sensu uruchamiania nowych systemów płatności. Uruchomiony produkcyjnie w 2015 roku mobilny BLIK, rozpoczęta kilka tygodni temu w Sejmie dyskusja na temat zbudowania krajowego systemu kartowego – to tylko przykłady. Co może oznaczać poszerzenie oferty bezgotówkowych instrumentów płatniczych dla akceptantów?

 

 

Blisko dwadzieścia lat temu powstał w Polsce pierwszy krajowy system płatności. Od nazwy firmy, która przygotowała i uruchomiła nowatorskie – jak na tamte czasy – rozwiązanie, system nazwany został POLCARD. Pierwsze wydane karty miały charakterystyczny hologram, przypominający złotówkę. Wszystkie punkty handlowe uruchamiane przez PolCard miały w swojej ofercie również akceptację kart POLCARD, a że wówczas PolCard był niekwestionowanym liderem rynku, można powiedzieć, że karta była akceptowana powszechnie. Kilka banków udostępniło dla swoich klientów nowy produkt, w pełni niezależny od międzynarodowych organizacji. Ale wystarczyło kilka lat i banki zrezygnowały z wydawania kart krajowych, zastępując je VISA lub MasterCard. Dlaczego tak się stało? Karty tych organizacji miały międzynarodowy zasięg. A organizacje potrafiły przekonać banki do swoich produktów również pod względem atrakcyjności finansowej. Karta POLCARD od początku była tańsza dla akceptantów, opłata interchange, przeznaczona dla wydawców produktu wynosiła niecałe 60% opłaty wyznaczonej przez organizacje międzynarodowe – niestety ten korzystny dla akceptantów parametr okazał się zabójczy dla produktu. I chociaż do dziś First Data Polska, właściciel marki PolCard nadal swoim klientom udostępnia akceptację kart POLCARD, to produkt nie istnieje po stronie wydawniczej.

 

Wydaje się, że najprostszym rozwiązaniem byłaby reaktywacja karty POLCARD, do której akceptacji jest już przygotowane kilkadziesiąt tysięcy urządzeń. Jednak pomysłodawcy nowych krajowych systemów płatności wolą skupiać się na tworzeniu zupełnie nowych rozwiązań. Co to może oznaczać dla akceptantów i czy ma sens powstawanie kolejnych instrumentów płatniczych? Akceptanci, aby móc przyjmować płatność takim nowym bezgotówkowym środkiem płatniczym, muszą podpisać umowę ze swoim agentem rozliczeniowym. A to oznacza, że wcześniej to agent musi taki produkt wdrożyć na swoich urządzeniach. Wszystkie nowości generują dodatkowe koszty – których nie ma, jeżeli systematycznie rozpowszechniamy istniejące już rozwiązania.

 

Akceptant, po podpisaniu umowy, musi zadbać, żeby jego pracownicy potrafili obsłużyć klientów z nowym środkiem płatniczym. Co prawda o właściwe rozpoznanie produktu zadba dziś urządzenie płatnicze (terminal lub odpowiednio przygotowana kasa), to jednak spełnienie wytycznych wydawcy instrumentu płatniczego jest częścią wymagań i koniecznym minimum dla zapewnienia bezpieczeństwa. A im więcej produktów płatniczych, tym więcej wymagań, które pracownicy muszą znać.

 

Nowy instrument płatniczy nie musi oznaczać niższych kosztów. Od czasu ustawowego ograniczenia poziomu opłat interchange do 0,2 – 0,3%, prowizja za transakcje bezgotówkowe zeszła znacząco poniżej 1%. Mało prawdopodobne wydaje się ustalenie opłat dla nowych krajowych produktów na poziomie niższym – wydawcy instrumentów płatniczych, narzekający na znaczący spadek przychodów z tego tytułu, nie będą przecież inwestować w nowe rozwiązania, które miałyby przynosić jeszcze mniej.

 

Reasumując: każdy kolejny instrument płatniczy to dodatkowe obowiązki dla pracowników akceptanta. To również zwiększone ryzyko popełnienia błędu, który może skutkować stratami finansowymi. A jednocześnie – z drugiej strony – to czasami konieczność, szczególnie, jeżeli nowy środek płatniczy uzyska dużą popularność na rynku. Akceptanci kierują się dobrem swoich klientów – a dla klientów wygoda jest bardzo ważna. Jeżeli klienci będą chcieli płacić nowym instrumentem płatniczym, akceptanci – pod warunkiem, że ich agent rozliczeniowy to zapewni – z pewnością wezmą na siebie ten dodatkowy obowiązek.

 

I jeszcze na koniec – skąd pomysły tworzenia nowych rozwiązań płatniczych? Naszym zdaniem, jest to efekt poszukiwania nowych pomysłów na biznes – skoro międzynarodowym organizacjom opłaca się rozwijać swoje produkty, to znaczy, że warto spróbować zabrać im część przychodów. Ale interes pomysłodawców tych nowych rozwiązań nie koniecznie idzie w parze z interesem akceptantów. I o tym powinniśmy pamiętać.

 

Będziemy kontynuować, m.in. na łamach naszego portalu, rozważania na temat korzyści i zagrożeń dla rynku związanych z budową i ewentualnym wdrożeniem krajowego systemu kartowego.