Dlaczego dalsza redukcja if jest konieczna ?
Szanowni Państwo,
Jako jeden głównych orędowników dalszej redukcji opłaty interchange (if) i w obliczu toczącego się w mediach, oraz poza nimi, gorącego publicznego dyskursu na temat zasadności wprowadzenia w życie postulowanych przez posłów w projekcie ustawy o zmianie ustawy o usługach płatniczych (druk nr 2860) zmian, raz jeszcze chciałbym podkreślić, że jak najszybsza redukcja if jest absolutnie konieczna w celu ochrony rynku przed nieuchronnym a całkowicie destruktywnym chaosem.Stanowić ona będzie jednocześnie uwieńczenie i dopełnienie procesu sanacji obrotu bezgotówkowego rozpoczętego administracyjną redukcją if do poziomu 0,5% wartości pojedynczej transakcji, która obowiązuje od 1 stycznia br. (efektywnie od 1 lipca br.).
Z tego też powodu z ogromnym zadowoleniem i ulgą przyjąłem informację o mającym się odbyć jutro (5 listopada br.), w trakcie posiedzenia Komisji Finansów Publicznych (KFP), pierwszym czytaniu przedmiotowego projektu ustawy. Cieszy mnie niezmiernie, iż Przewodnicząca KFP, Pani Poseł Krystyna Skowrońska, zgodnie ze swoimi wcześniejszymi deklaracjami zdecydowała o włączeniu dyskusji nad projektem do porządku obrad. Również dotychczasowy proces ustawodawczy uważam za wzorcowy. W imieniu rzeszy przedstawicieli słabszej strony popytowej, w tym zwłaszcza mikroprzedsiębiorców, chciałbym podziękować posłom wnioskodawcom za zaangażowanie w rozwój obrotu bezgotówkowego i ich szybką reakcję na palącą potrzebę zmian prawnych. Tylko tak wysokie tempo i sprawna formuła procedowania umożliwią bowiem wejście w życie postulowanych przepisów od 1 stycznia 2015r. a więc w terminie najbardziej pożądanym ze względu na dobro rynku.
Pojawiają się głosy, że wprowadzenie kolejnej regulacji administracyjnej na szczeblu krajowym mija się z celem w świetle toczących się prac na szczeblu paneuropejskim. Nic bardziej mylnego. Choć na chwilę obecną wydaje się, że decyzja dotycząca wprowadzenia w życie rozporządzenia Komisji Europejskiej (również zakładającego wyznaczenie maksymalnej wysokości stawek if na tych samych poziomach – 0,2% i 0,3%) wydaje się kierunkowo podjęta, to z kilku powodów nie może ona zastąpić krajowej regulacji.
Przede wszystkim dlatego, że obecny stan ostatecznego kształtowania unijnego rozporządzenia w zakresie interchange oraz procedury legislacyjne UE nie pozwalają zapowiedzieć rychłe wejście w życie przepisów. Zapewne nie stanie się to wcześniej niż z początkiem 2016r. Do tego czasu katastrofalne skutki wejścia w życie programu organizacji Visa pod nazwą „Cross-Border Domestic Interchange Programme” zdążą zebrać swoje niepożądane żniwo. Przypomnę raz jeszcze, że to właśnie ten program jest głównym bodźcem leżącym u podstaw konieczności wprowadzenia w Polsce obniżonych stawek wcześniej niż wynikałoby to z toczącego się procesu paneuropejskiego. Zgodnie z jego założeniami, krajowi przedsiębiorcy będą mieli możliwość skorzystania z usług agentów rozliczeniowych mających siedzibę poza granicami danego kraju uzyskując w ten sposób prawo do stawek transgranicznych VISA, tj. 0,2% wartości pojedynczej transakcji dla kart debetowych oraz 0,3% wartości pojedynczej transakcji dla kart kredytowych. Chociaż FROB dostrzega pozytywne aspekty tego programu w postaci dążenia do niższych kosztów akceptacji kart to jednak stoi na stanowisku, że jego negatywne aspekty, w tym spadek konkurencyjności polskiego rynku agentów rozliczeniowych, wzrost kosztów związanych z przeniesieniem działalności poza granice Polski przez agentów rozliczeniowych, zachwianie równowagi rynku oraz obniżenie przychodów podatkowych Skarbu Państwa są nie do zaakceptowania i przeważają nad wartością dodaną.
Nie możemy sobie pozwolić na to, aby dotychczasowe osiągnięcia w zakresie równoważenia obrotu bezgotówkowego zostały zmarnowane. Pisząc „my” mam na myśli zarówno polskich przedsiębiorców, konsumentów, jak i Państwo polskie.
W tej chwili jesteśmy jednym z nielicznych państw na świecie, którym udało się przełamać (duo)monopol międzynarodowych organizacji płatniczych oraz prekursorem wprowadzenia praktyk antymonopolowych na poziomie lokalnym, z którego inspirację czerpią inni członkowie Unii Europejskiej, a także sama Komisja Europejska.
Jesteśmy jednocześnie krajem, którego obywatele biorą czynny udział w rewolucji technologicznej. W dalszym ciągu jesteśmy jednym ze światowych liderów płatności kartami z funkcją zbliżeniową, co potwierdza to, że polskie społeczeństwo należy do najbardziej otwartych na innowacje na świecie. Obrót bezgotówkowy ma w tej chwili ogromny potencjał rozwoju. Choć nadal dominującą metodą płatności w Polsce jest gotówka, którą wybiera ponad 80% Polaków, to w obliczu rewolucji technologicznej i zmian w mentalności społeczeństwa procentowy udział płatności bezgotówkowych będzie bardzo szybko wzrastał. Nie pozwólmy, aby ten pozytywny proces uległ niepotrzebnemu zahamowaniu. Cieszę się, że mamy w tym zakresie wsparcie ze strony rządu – wypowiedź Premier Ewy Kopacz w trakcie jej expose odnośnie dalszego ułatwiania szeroko pojętych warunków prowadzenia działalności gospodarczej przez polskich przedsiębiorców odczytuję jednoznacznie. Dalsza obniżka if musi stać się elementem niezbędnych w tym zakresie reform i zmian. Opublikowany właśnie raport „Doing Business 2015” Banku Światowego, oceniający łatwość prowadzenia działalności gospodarczej przez przedsiębiorców, w którym Polska uplasowała się na 32 pozycji konsekwentnie pnąc się w ostatnich latach w górę rankingu, do czegoś nas zobowiązuje.
Jest jeszcze jeden, ogromnie istotny argument przemawiający za tym, aby ustawę redukującą if wprowadzić w życie jak najszybciej. Jednocześnie obala on argument tych, którzy twierdzą, że wprowadzanie w życie regulacji krajowej w obliczu nieuchronności – wyższego rzędu – regulacji unijnej mija się celem. Argumentem tym jest komplementarność (a nie tożsamość) obu regulacji. Choć przepisy zarówno projektu krajowej ustawy jak i rozporządzenia IFREG w kluczowej kwestii – wysokości if – pokrywają się, to jednak regulacja unijna jest znacznie szersza i stanowi dobro komplementacyjne wobec regulacji krajowej wprowadzające uszczegółowienie zasad funkcjonowania rynku. Jako taka jest bardzo pożądana, ale ze względu na, relatywnie daleki, termin wejścia w życie powinna być poprzedzona szybką i konkretną regulacją krajową. Tym bardziej, że ta ostatnia zawiera propozycje przepisów, których nie znajdziemy w regulacji unijnej stanowiące zarazem istotny element równoważenia rynku – chodzi o propozycję wprowadzenia nadzoru administracyjnego nad organizacjami kartowymi oraz sankcji za naruszenie przez organizacje kartowe bezwzględnie obowiązujących przepisów prawa. Ponadto, projekt doprecyzowuje obowiązki informacyjne agentów rozliczeniowych – brak tego przepisu utrudnił automatyczne przekładanie przepisów poprzedniej ustawy na faktyczne korzyści dla przedsiębiorców.
Reasumując, raz jeszcze uprzejmie apeluję do naszych ustawodawców o jak najszybsze wprowadzenie w życie krajowej regulacji a do wszystkich sceptyków o trzeźwe przyjrzenie się racjonalnym argumentom i dołączenie do grona orędowników postulowanych zmian. Wyjdzie to na dobre nam wszystkim.
Robert Łaniewski, Prezes FROB